Chatka Puchatka
To najczęściej fotografowane, najwyżej położone i bez wątpienia najpopularniejsze schronisko PTTK w Bieszczadach.
Szlaków do niego prowadzi wiele, a my wybieramy ten z Wetliny- Stare Siodło, do którego doprowadziła nas wielka pętla bieszczadzka.
Pełni zapału wkraczamy na żółty szlak prowadzący do przełęczy Orłowicza.
To tylko 4 km ,więc w niecałą godzinę powinniśmy dojść.
Nietrudna trasa wiedzie przez las, zatem zgodnie z planem jesteśmy na skrzyżowaniu szlaków.
Przełęcz Orłowicza |
Podążamy wzdłuż grani masywu, z którego roztacza się przepiękny widok z jednej strony na dolinę Sanu, z drugiej na dolnię Wetlinki.
![]() |
Połonina Wetlińska czerwony szlak |
5,4 km - 1,45h to wskazania drogowskazu. Dodając czas na ochy, achy i zdjęcia, zajmuje nam to 2,5h
Tu powinno być zdjęcie słynnej Chatki Puchatka, która...
hmm...troszkę mnie ona rozczarowała. Mała, ciasna, droga, zatłoczona, a przez panujący wokół niej tłok, trudno było zrobić fajne zdjęcie. Chociaż sama nie wiem czego oczekiwałam. Bez wątpienia ma swój niepowtarzalny klimat.
A zdjęcia i bliższe informacje tutaj: https://www.polskie-gory.pl/chatka-puchatka.php
Widoki, natomiast z tej wysokości są przewspaniałe!!! Przez jakiś czas napawamy się nimi,
nabieramy sił i wracamy.
Tak się składa, że nigdy nie lubiłam wracać tą samą drogą. Jeśli to możliwe, zawsze robię pętlę.
W tym jednak przypadku, warto było.
Droga powrotna odkryła przed nami nową perspektywę, nowe krajobrazy, nowe wrażenia.
Do przełęczy Orłowicza dochodzimy całkiem żwawo,
pora wczesna, wracać szkoda,więc postanawiamy zaliczyć jeszcze Smerek (1223 m n.p.m).
Smerek |
widok na wieś Smerek |
To tylko 1,1 km - 30 min. Ale 128 m w pionie do podejścia, robi swoje i ostro czujemy to w mięśniach. Jeszcze gorzej przedstawia się zejście do Wetliny.
5,2 km zajmuje mi prawie 2 godziny i mocno odstaję od grupy. Kolano mimo opaski boli jak oszalałe,ale co tam.
Byłam, widziałam, przeżyłam, nie zapomnę.
Nagrodą za wszystkie trudy jest jedyny w swoim rodzaju naleśnik gigant z jagodami
podawany w Chacie Wędrowca w Wetlinie.Warto skierować tu swoje kroki, zjeść pyszny posiłek,zaopatrzyć się w regionalne piwo, miody i pamiątki w sklepiku Wędrowca i jeszcze raz poczuć magiczną atmosferę Bieszczadów.
A póki co zajrzeć tutaj: https://chatawedrowca.pl/karczma-bieszczady/
Zachęcam do czytania, komentowania i w drogę!
Tam życie inaczej smakuje,troski gdzieś ulatują, a serce się otwiera.
A inne szlaki opisuję TUTAJ:
https://martanaszlaku.blogspot.com/2018/03/bieszczady-cudne-czyli-rawki-i-pooniny.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz