sobota, 3 marca 2018

Bieszczady cudne czyli Rawki i Połoniny

Bieszczady



Jeden z naszych urlopów spędzaliśmy gromadnie, rodzinnie i rajsko w miejscowości Rajskie nad jeziorem Solińskim.

Ale Bieszczady to nie tylko jezioro, to również zielone wzgórza nad Soliną, które to, koniecznie trzeba przemierzyć.

Po dwóch dniach leniuchowania nad wodą, opuszczamy Rajskie i udajemy się do Ustrzyk Górnych,
bo Wielką Rawkę wzięliśmy na cel.




Do Wielkiej Rawki prowadzi nas niebieski szlak zapewniający, że 6 km pokonamy w 2,36 h.

Początkowy odcinek trochę nas nudzi, gdyż prowadzi asfaltem wielkiej pętli bieszczadzkiej,
ale kiedy po 2 km marszu wchodzimy na teren Bieszczadzkiego Parku Narodowego i przechodzimy strumień Wołosaty, nuda mija a entuzjazm rośnie.

 Leśny szlak wiedzie stromo pod górę, więc gdy go wreszcie opuszczamy, pot po nas spływa.
Ale co tam.
Widoki rekompensują wszelkie trudy i zachęcają do dalszej drogi.



Wielka Rawka -  1307 m n.p.m zostaje zdobyta po trzech godzinach,

a ponieważ apetyt na " jeszcze"  rośnie w miarę wchodzenia, postanawiamy zrobić pętlę przez Małą Rawkę.


Prowadzi do niej 1,5 km żółtego szlaku.


Trasa jest  łagodna, schodzi lekko w dół, dlatego
można odpocząć i nacieszyć się rozległymi widokami.


I jak tu nie iść dalej?
IDZIEMY!







Z Małej Rawki można zejść do Wetliny zielonym szlakiem.






My wybieramy kierunek do Bacówki PTTK, gdzie po chwili odpoczynku maszerujemy do przełęczy Wyżniańskiej.




Wędrujemy już prawie 5 godzin, więc gdy dochodzimy do wielkiej pętli bieszczadzkiej, młodsza cześć załogi wymięka i postanawia wracać.


A ja mam już w głowie nowy cel.
Połonina Caryńska -1230 m n.p.m.





3,2 km - 1,30h prowadzi początkowo zielonym, później czerwonym szlakiem.
Docieram tu z mężem i szwagrem ( tym od chodzenia, a nie od latania) w 2 godziny.









A na górze - widoki zapierają dech w piersiach.
Och, warto było, warto. Tych wrażeń i radości nikt nam nie zabierze.











Do Ustrzyk Górnych czerwonym szlakiem. jest tylko 4 km i ponoć w godzinę można go pokonać.
Niestety zmęczenie daje się we znaki, a kolano boli przy każdym ruchu.
Złazimy więc przez 2 godziny.

Ten dzień nazwałabym pętlą radości. 18 km i 9 godzin. Sama radość.
A szlak Połoniną  Wetlińską opisuję TUTAJ:   https://martanaszlaku.blogspot.com/2018/04/bieszczady-na-bis-chatka-puchatka.html

"Anioły bieszczadzkie, bieszczadzkie Anioły, dużo w was radości i dobrej pogody" ( Stare Dobre Małżeństwo) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wschodnie rubieże na niedzielnym spacerze

Na wzgórzach zdręby w dolinach trzebieże! Kto w piękność waszą pradawną uderzy? Gdzie tych okolic widoki wspaniałe? Gdzie się podziały boru ...