sobota, 7 grudnia 2019

Bałkańskiej wyprawy ciąg dalszy

Czarnogóra - Ulcinj

 https://martanaszlaku.blogspot.com/2019/10/jak-chcesz-odmiany-to-z-wytwornia-na.html

Widok na stare miasto

Niewielkie miasteczko , położone nad samym Adriatykiem u ujścia rzeki Bojany, tuż pod granicą z Albanią zaskoczyło nas nie tylko brakiem wody przez pierwszy dzień pobytu, ale także klimatem niesamowitego spokoju i otaczającym błękitem.

O awarii i braku wody w całym mieście, dowiedzieliśmy się tuż przed północą, po prawie 18 godzinach spędzonych w autokarze i na intensywnym zwiedzaniu Bośni i Hercegowiny oraz Dubrownika w Chorwacji. Zmęczeni i spoceni marzyliśmy tylko o prysznicu i  łóżku, niestety musiała nam wystarczyć butelka wody mineralnej i chusteczki nawilżane. Kiedy po przebudzeniu, sytuacja nie uległa zmianie , trzeba było wydać trochę euro w sklepie na większe butelki. Humorów nam to wcale nie popsuło i o 8.00 byliśmy już gotowi na dalsze zwiedzanie.

Rybackie domki na Bojanie; trochę archaiczne
Błękitna jest z resztą cała Czarnogóra.
Ten kolor śnił mi się jeszcze kilka tygodni po powrocie. Różne odcienie błękitu nieba, wody i gór.

Rybne hodowle

A wszyscy wiemy że ten kolor uspokaja i pozwala się odprężyć.
 I takie właśnie było te 10 dni w Ulcinj.
Odprężające, a zarazem fantastycznie poznawcze.

Czarnogóra to cudowny odpoczynek w ciepłych wodach.

Niektóre cudy natury można podziwiać tylko z łodzi, dlatego na rejsach łodzią po Boce Kotorskiej, czy Jeziorze Szkoderskim oszczędzać na pewno nie można.

Na środku J. Szkoderskiego

J. Szkoderskie; jak tu nie podziwiać

J. Szkoderskie - oaza roślin i ptactwa

Błękitna grota na Zatoce Kotorskiej

Przejrzysta toń aż prosi by wyskoczyć z łodzi

Czarnogóra to poznawanie urokliwych wysepek, których nawet sami mieszkańcy zliczyć nie mogą. Ponoć jest ich ponad  1000. I wcale nie są bezludne.


Wyspa Św. Stefana w tle




 Począwszy od wyspy
 św. Stefana, będącej najdroższym  hotelem dla celebrytów, którym niestraszne wydać 3000 euro za nocleg, poprzez wyspę św Jerzego z klasztorem Benedyktynów,
 czy maleńką wysepkę Matki Bożej na Skale, której historia wręcz zadziwia.



 

Wyspa Św. Jerzego

Wyspa Matki Bożej na Skale
Wysepka ta powstała przez zatopienie mnóstwa żaglowców i kamieni tylko w tym celu, by zbudować na niej kościół dla obrazu Maryi, znalezionego w morskich falach. Obraz ten umieszczono najpierw w kościele Perestu, ale jakimś dziwnym trafem po jakimś czasie wrócił na morską skałę. I tak w koło. wtedy żeglarze z miasteczka uznali że tam trzeba zbudować kościół.
Barokowa świątynia jest niewielka lecz urocza. Ściany pokrywają liczne obrazy z tejże epoki i srebrne tablice wotywne z wygrawerowanymi statkami, jako dary za szczęśliwe powroty z morskich rejsów.






Uwagę przykuwa obraz Matki Bożej wyszyty włosami właścicielki. Kobieta wyszywała go przez 20 lat, bezskutecznie oczekując powrotu męża.


Tutaj koniecznie trzeba zajrzeć, będąc w Czarnogórze. Bogactwo tego kościółka i otaczające go widoki są po prostu niesamowite.










Czarnogórski wypoczynek to także poznawanie wspaniałych miast, takich jak:

BUDVA


O tym że osada istniała już w IV w p.n.e świadczą wykopaliska greckich i rzymskich nagrobków z tamtego czasu. O tym ze rozkwitło w czasach bizantyjskich, mówią przewodniki.
 O tym że warto tu być mówię ja. Miasteczko otoczone murami obronnymi z których roztaczają się niezwykłe widoki na Góry i morze, wąskie,  klimatyczne uliczki, maleńkie sklepiczki, mnóstwo lokali większych i mniejszych oraz nocnych klubów. dzięki temu  Budva stała się licznie odwiedzanym kurortem.

KOTOR








To kolejne średniowieczne miasto o śródziemnomorskim charakterze do którego zawitaliśmy.
Podobnie jak inne kamienne i klimatyczne z wyróżniająca się katedrą Św, Tryfona.

Katerą z XII wieku, starszą od spalonego Notre Dane
w Paryżu i Bazyliki św Piotra w Rzymie.

Zniszczoną co prawda przez trzęsienia ziemi, ale przy odbudowach jej pierwotny charakter został zachowany.

Katedra Św Tryfona
Z wnętrza katedry









W tych kamiennych wnętrzach czuje się klimat tamtej epoki.




Obrazy z przeczytanej przed laty książki

"Filary Ziemi" Kena Folletta niejednokrotnie stały mi przed oczami,

kiedy zwiedzaliśmy te miejsca.


Kotorskie klimaty

 STARY BAR


Ta zniszczona zębem czasu i trzęsieniami ziemi średniowieczna warownia warta jest zobaczenia chociażby ze względu na położenie. Mnie zadziwiły pięknie zachowane akwedukty z XVI wieku, które doprowadzały wodę już wtedy, z odległości ponad 3 kilometrów.

Poza tym niewiele się zachowało, ale wyobraźnia i dobry przewodnik cuda czynią.

 

Czarnogóra, jak sama nazwa wskazuje to też góry i przełęcze. 

Góry oferujące trasy trekingowe, które są teraz w sferze moich marzeń, a może kiedyś planów.

 

 KANION TARY jest największym w Europie i drugim po  KANIONIE WIELKIM w USA. 

 

 Nad lazurową wstęgą wody wznoszą się skały do wysokości 1300m. Przyjechać koniecznie tu trzeba, bo widoki dech w piersi zapierają.
A jeżeli ma się chęć na odrobinę adrenaliny to zapewnić może rafting po rzece lub tyrolka nad przepaścią.

Zip Line Tara

Z raftingu zrezygnowaliśmy ze względu na niski poziom wody, więc i niski poziom adrenaliny.
 Za to 1,5 minutowy przejazd tyrolką, tak mi się spodobał, że bez wahania wysupłałam  kolejne 20 euro na drugi zjazd. Dopiero ten dał mi pełną satysfakcję.

Most nad Tarą o zmierzchu
Monaster Ostrog

 

 

 

Adrenaliny dostarczył nam też wjazd przeraźliwie wąską ,niczym nie zabezpieczoną drogą, małym busem do monastyru położonego wysoko w górach Durmitor. 

 

Założony w XVII w przez biskupa Bazylego Ostroskiego, gdzie spoczywają jego relikwie. 

 

Miejsce niesamowite nie tylko ze względu na położenie, ale i atmosferę jaka tu panuje.

 
W klasztorze obecnie jest 12 zakonników

Zaskoczyła nas nabożna cisza panująca pomimo ogromu turystów i całkowity brak  komercji niespotykany w naszych sanktuariach. Nawet w sklepiku z dewocjonaliami było spokojnie, bez pośpiechu.




ULCINJ to czas zawierania fajnych znajomości, wieczornych spotkań, wspólnych tańców, gier i zabaw. Jednym słowem czas BEZCENNY.

Właściciel LOVAC podający do stołu

W pobliżu Wielkiej Plaży w Ulcinj jest niepozorna restauracja LOVAC.
 Właściciel, filozof z wykształcenia, władający siedmioma językami jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Ty posmakujesz najróżniejszych Rakiji, cudownie grilowanych owoców morza, kupisz przepyszne oliwy i zawsze będziesz potraktowany jak gość, którego się oczekuje.

 

 

Jeżeli zatem wolisz smakować życie i przygodę niż drinki nad basenem Wytwórnia Wypraw jest dla Ciebie.

My byliśmy w pełni usatysfakcjonowani i
wcale nam nie przeszkadzało ani wstawanie o świcie, bo pan Tadzik  już  przed siódmą był gotowy do odjazdu, ani późne nocne powroty, ani skromne śniadania i obiadokolacje.
 Czarnogóra nie jest droga, jest niewielka i posiada wszystko co człowiekowi potrzeba na urlopie.
https://www.wytworniawypraw.pl/

środa, 30 października 2019

Dlaczego, dlaczego tak mnie ciągnie do Krzywego?

Bywam tu o każdej porze roku.


Wiosną by nacieszyć oczy błękitem przylaszczek wynurzających swe główki z zeschniętych liści
 i posłuchać śpiewu ptaków, latem popływać w jeziorze, jesienią zanurzyć stopy w gęstwinie kolorowych liści czy zimą pobiegać na nartach.


J. Czarne ,październik 2019

Ostatni punkt,ten z nartami, dotyczy raczej mojego męża, bo chociaż trasy biegowe są tu naprawdę niezłe, ja preferuję mniejsze pochyłości.
 Chadzałam tu z kilkuletnimi maluchami, dorastającą młodzieżą i chętnie chadzam z dorosłymi dziećmi jak tylko wpadną do domu.


 Tu też zabieram rodzinę bliższą i dalszą , gdy tylko na Suwalszczyznę zawitają.

Ścieżka przy siedzibie WPN - Boże narodzenie 2018

Co takiego jest w KRZYWYM? Bo o nim tu właśnie jest mowa.


J. Czarne w słoneczny tegoroczny październik

Widok na J. Czarne z drogi do Małej Huty - listopad 2016


Lodowisko i trasy narciarskie na Sucharze II w marcu 2018
Droga z parkingu w kierunku jeziora  w listopadzie 2016



KRZYWE 

 

Niewielka wioska, prawie przemieście Suwałk, pięknie położona w otulinie Wigierskiego Parku Narodowego, na trasie Suwałki - Sejny.

Ogromną  zaletą tej miejscowości jest jezioro Czarne z wielką plażą, dużym pomostem, zapleczem gastronomicznym a nawet ratownikami w letnim sezonie.

No i ścieżka rowerowa z Suwałk do Sejn, którą tutaj w 20 minut dojeżdża się z miasta.

Tutaj, przy samym przystanku autobusowym, swoją siedzibę umieścił   WPN i to od niej dobrze rozpocząć swoją przyrodniczą wędrówkę.
http://atrakcjepodlasia.pl/atrakcje-turystyczne/krzywe-siedziba-wigierskiego-parku-narodowego/







Podążając zielonym szlakiem od tejże siedziby, odkrywamy ścieżkę dydaktyczno- przyrodniczą, która pięknie prowadzi przez cichy, tajemniczy prawie bajkowy las wśród maleńkich jeziorek zwanych sucharami, z racji tego, że prawie nic w nich nie żyje.
A jest tych sucharów pięć i każdy po swojemu zachwyca swoim urokiem.
Suchar I w Boże Narodzenie 2018


Kładka przy Sucharze II




Trasa prowadzi, kładkami, mostkami i leśnymi ścieżkami.

Ma zaledwie 4 km, więc nadaje się na spacerek z dziećmi,  bieganie, chodzenie czy jazdę na rowerze.

Trasy narciarskie są wyznaczone poza drogami dla spacerowiczów, co służy jednym i drugim.

 A po drodze warto zatrzymać się przy tablicach z opisani tych miejsc, flory i fauny, poczytać i zagłębić w otaczającą przyrodę.
Wejście na Suchar IV
Kijki z mamą - 6 styczeń 2019

Suchar IV idealny na plenery fotograficzne


Zachody słońca nad J. Czarnym zachwycają o każdej porze roku

 

 

 

 

 

Mamo, nie znudziło ci się to Krzywe? 

Śmieje się syn gdy znów się tam wybieram.

Nie. Mnie się nigdy nie nudzi w takich miejscach. 

I chyba nie tylko mnie. 

 

 

 

  Zatem zapraszam do Krzywego.

 

Mieszkańców Suwałk i okolic, którzy nie zawsze doceniają co mają oraz turystów,  nie zawsze widzących o tym pięknym miejscu.




czwartek, 24 października 2019

Mały spacerek dookoła Jaczno

Rozpieszcza nas tegoroczny październik, oj rozpieszcza.
Jak mało który.
Jakby chciał się zrewanżować za chłodny lipiec i deszczowy wrzesień.
Jakby chciał nam wynagrodzić krótkie suwalskie lato.

Wiec poddajemy się urokowi październikowej jesieni i czerpiemy garściami jej dary.

I znowu Suwalski Park Krajobrazowy. Znowu Smolniki.
Nie można się im oprzeć żadną porą roku. Zachwycają wiosną i jesienią, intrygują latem, zapraszają śnieżną zimą. A ja ciągle ulegam ich urokowi i bywam tu kiedy tylko mogę.

Jezioro Jaczno

  Bezsprzecznie najpiękniejsze wytopiskowe jezioro na terenie SPK, powstałe przez długotrwałe zaleganie mas lodowca, dzięki czemu jest młodsze od innych tutejszych jezior o parę tysięcy lat.


Jezioro Jaczne z punktu widokowego w Smolnikach
  Swoją niezwykłość zawdzięcza licznym zatokom i półwyspom oraz stromym sięgającym
 do 285 m.n.p.m skarpom, skąd rozciągają się zachwycające widoki.

Latem, dzięki kwitnącym glonom wyróżnia się malachitowym kolorem.

Żeby go zobaczyć, trzeba przyjechać do wsi Smolniki, w gminie Rutka Tartak, położonej zaledwie
22 kilometry od Suwałk.

 Zaparkować można pod lasem na przeciwko punktu widokowego u Pana Tadeusza i stąd wyruszyć w drogę. O tym miejscu już wspominałam TUTAJ:
.https://martanaszlaku.blogspot.com/2018/02/cudze-chwalicie-swego-nie-znacie-czyli.html

My mijamy to miejsce, jako bardzo nam znane,mijamy  bar Jaćwing i sklep po prawej, parkujemy nieopodal kościoła, naprzeciwko cmentarza z zabytkową kapliczką i maszerujemy prostą drogą do skrzyżowania szlaków.









 7 kilometrowa ścieżka pt. "Wokół Jeziora Jaczno", oznaczona jest na żółto i to ją właśnie wybraliśmy na niedzielny spacer.

Początek trasy wiedzie polną drogą
Słońce przygrzewało.świat mienił się kolorami, a my czerpaliśmy pozytywną energię  na nadchodzące jesienne chłody. 


Kiedy weszliśmy w las, poczułam się jak w Beskidach. Wysokie skarpy porośnięte mieszanymi lasami, przypomniały mi moje bliskie podkarpackie strony.


Przydrożna kapliczka we wsi Jaczno
Ścieżek po SPK nie brakuje. Nadają się na spacer pieszy rowerowy a nawet samochodowy,
dla leniwców chcących tylko zrobić fajne fotki.


 Jedno jest pewne. 

 Warto tu zajrzeć.

Warto ruszyć się z kanapy, z domu, z miasta. Poczuć wiatr we włosach i  zapach otaczającej przyrody.


 

 

 



A ja zapewniam, że mięśnie i serducho będą Wam za to bardzo wdzięczne.

Wschodnie rubieże na niedzielnym spacerze

Na wzgórzach zdręby w dolinach trzebieże! Kto w piękność waszą pradawną uderzy? Gdzie tych okolic widoki wspaniałe? Gdzie się podziały boru ...