niedziela, 30 sierpnia 2020

Rospuda i Czarna Hańcza czyli rzeczny relaks

Tegoroczne lato minęło nam pod hasłem KORONAWIRUSA i KAJAKÓW

Cztery różne trasy pokonaliśmy w różnych terminach i  z różnym towarzystwem. 

 

A że każda była jedyna w swoim rodzaju i warta przepłynięcia,

toteż postanowiłam je porównać, streścić, opisać i zachęcić do tej formy wypoczynku.

 

Czarna Hańcza w czerwcu 

trasą Frącki Stanica PTTK - Dworczysko most

Namiar na kajaki TUTAJ

 

 

https://www.google.com/maps/place/Stanica+Wodna+Fr%C4%85cki/@53.9461879,23.329208,15z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0x57cf108dbd9adbc7!8m2!3d53.971665!4d23.30436 


 

 

Nie byłam zachwycona pomysłem przyjaciół na ten odcinek rzeki, gdyż zapamiętałam go gdzieś z poprzednich lat, jako wielkie pasmo zakrętów, wśród pożółkniętych i podeschniętych trzcinowisk, które jakoś magicznie wciągały nasze kajaki. Musiało to być późnym latem i w czasach, naszego kajakowego raczkowania.

 

 

Czerwiec ma jednak swoje prawa i swoje uroki, a nasze raczkowanie przerodziło się w bieg , więc był to zupełnie inny spływ.

 

 

Już po kilku metrach otoczyło nas morze zieleni, poprzeplatane kolorowym, czerwcowym kwieciem. 

 

Rzeka przecudnie meandruje przez tę zieleń szerszymi i węższymi zakolami i pozwala sycić się bajecznymi widokami.

 

Nawet liczne zakręty  w okolicach Okółka,  nie stanowiły dla nas większej trudności, ani uciążliwości.

 

 


  Sielankę zepsuła nam trochę nadciągająca burza, która najpierw napędziła nam trochę strachu, później łaskawie ominęła wielkim łukiem, mocząc jedynie lekko nasze rozanielone głowy.

 


Podsumowując ten odcinek, stwierdzam że, całkiem lekko to nie jest, trochę wiosłem pomachać trzeba,ale jak ktoś raz siedział w kajaku, na pewno sobie poradzi.

 

Nie jest do dobry odcinek do spływów z małymi dziećmi, gdyż niewiele zmieniający się krajobraz może je troszkę nudzić, a i miejsc na postój i odpoczynek jest niewiele.

A dla innych - super szlak. 

 

Rospuda w Lipcu 

trasą Święte Miejsce - Augustów Goła Zośka

Uroczysko Święte Miejsce nad Rospudą


Pomysł na trasę Rospudą padł w piątek, plan na niedzielę.

 

A w sobotę zaczęły się schody. Kilkanaście telefonów i jedna i ta sama odpowiedź. Wszystko zajęte. I lekkie przerażenie. Jak płynąc w takim tłumie?????

 

Problem kajaków rozwiązał nam pan Adam. https://www.facebook.com/mtkkf.suwalki

Problem tłumu, nasza decyzja o wyborze trasy.

Płyniemy od Świętego Miejsca do Augustowa, a nie jak wszyscy z Małych Raczek do Świętego Miejsca.


Zdziwiło nas zdziwienie pana Adama, że tą trasą nikt nie pływa.

 

Jak to??? Mało kto pływa. Przecież to sławetna dolina Rospudy, jeszcze parę lat temu ekolodzy bronili jej własną piersią wisząc na drzewach przed budowniczymi obwodnicy a teraz nikt nie chce pływać????

 

Zwarci i gotowi na przygodę


Ten mostek wiele już pamięta






 

Odcinek niepowtarzalny i niezwykle urozmaicony. 

Od szerokiej rzeki z powalonymi kłodami,chylącymi się drzewami, poprzez zakusy trzcinowisk aż do rozlewisk przed jeziorem Rospuda w Augustowie.

 

Ujście rzeki do jeziora Rospuda

Cypel i pole namiotowe Goła Żośka

 
Zośka - bohaterka Augustowskich podań i legend


 

Niestety tu nie kupi się jagodzianek: tu nawet siku nie ma gdzie zrobić bo jedyne miejsce gdzie można było wysiąść trafiliśmy w połowie trasy. 

Tu po prostu płynąć trzeba. Toteż 18 km pokonaliśmy raptem w 3 godzinki.


Ale warto, naprawdę warto

 

 

Czarna Hańcza w sierpniu 


trasą Wigry - Maćkowa Ruda

 

Większość spływów zaczyna się w Maćkowej Rudzie,  bo jest to łatwy i piękny odcinek.

 

 I stąd też miał się zacząć doroczny spływ stowarzyszenia MTKKF Suwałki.

 

https://www.facebook.com/mtkkf.suwalki 

Ale, że rok 2020 jest rokiem wyjątkowym, rokiem wirusa w koronie, który to spowodował, że normalni ludzie zamiast na Kanary czy Bahama jadą na Suwalszczyznę, toteż mieliśmy przeludnione plaże, i rzeki.

 

Szczepionka Anty Covit przyjęta, humory dopisują pomimo chłodnego poranka, więc WYPŁYWAMY


  Żeby zaś uniknąć przepełnionej rzeki, zaczęliśmy spływ na jeziorze Wigry 

w miejscowości Magdalenowo, a w Maćkowej Rudzie skończyliśmy.

 

 

Kajaki dostarczał niezawodny pan Adam https://www.facebook.com/mtkkf.suwalki

 

 
Ujście rzeki z jeziora Wigry- oznakowane całkiem dobrze

Trzeba tylko przecisnąć się pod drogą prowadzącą do klasztoru

Przepłynąć pod mostkiem za klasztorem


I już podziwiamy uroki Czarnej Hańczy

W południe każdy już potrzebował ochłody



kawa, herbata, jagodzianki, kupujcie, kupujcie


Na ten odcinek mogą się wybrać zarówno Ci niewprawieni jak i rodzice z dziećmi. 

 Co 2-3 kilometry można łatwo przybić  do brzegu, odpocząć posilić się a nawet zakupić słynne jagodzianki, kawę czy herbatę.

Lekko, łatwo, przyjemnie, dzieci się nie zanudzą, dorośli mogą pobajdurzyć płynąć tratwą. Relaksik na całego. 15 kilometrów można przepłynąć w trzy godziny, lub bujać się przez pól dnia. My się bujaliśmy 5 godzin i dobrze nam z tym było.


 

Czarna Hańcza w sierpniu 


trasą Dworczysko most - Mikaszówka 

Most w Dworczysku

 

Ten jest odcinek pokonywaliśmy już kilkukrotnie i opisany też jest

TUTAJ:

https://martanaszlaku.blogspot.com/2018/01/jak-sie-nie-ma-co-sie-lubi-to-sie-lubi.html

 

 Tym razem w kajaki zaopatrzyliśmy się w stanicy PTTK w Jałowym Rogu.

 

https://www.google.com/maps/place/Ja%C5%82owy+R%C3%B3g+-+Stanica+Wodna/@53.9022708,23.4051803,15z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0xb497c2eb9687d713!8m2!3d53.9022708!4d23.4051803 

 

Stanica wodna PTTK w Jałowym Rogu

 
Kemping przy stanicy Jałowy Róg

Trasa nas nie zawiodła nic a nic.

Szeroka, wartka z wysokimi brzegami, porośniętymi stary lasem rzeka prowadziła nas 15 km pięknym przyrodniczo szlakiem, urozmaiconym powalonymi drzewami, pochylonymi konarami i uroczymi wysepkami porośniętymi kwieciem. 

 





 

Szlak chociaż ciekawy, wcale nie jest trudny.

 Da radę każdy początkujący, a i dzieci się nie znudzą.

 


Pole biwakowe na trasie

 

 

Miejsc postojowych nie brakuje,

 a Rygoli nadal stoi budka ze słynnymi jagodziankami,chociaż w popołudniowych godzinach już nieczynna.






A w Rygoli koniecznie za mostem w prawo


śluza Perkuć otwarta

 W trzy godziny pokonaliśmy 15 km i dotarliśmy do śluzy Perkuć.

 

 A tu dwie niespodzianki. Dobra i zła. 

 

Śluzowanie jest bezpłatne, niestety otwarcia jedynie do 17.30. 

 

 

 

 Udało nam się przekroczyć Perkuć, niestety kilometr później przed śluzą Mikaszówka musieliśmy zakończyć nasze pływanie.

 


Kanał pomiędzy śluzami

 
Śluza Mikaszówka

 
Relaksik w Jałowym Rogu

 


A kto powiedział że szlaki górskie są lepsze od rzecznych?? 

Trzeba tylko otworzyć oczy i serce na piękno wokół nas, a można się cieszyć każdym miejscem i każdą chwilą.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wschodnie rubieże na niedzielnym spacerze

Na wzgórzach zdręby w dolinach trzebieże! Kto w piękność waszą pradawną uderzy? Gdzie tych okolic widoki wspaniałe? Gdzie się podziały boru ...