BESKID SĄDECKI
Miałam pewne opory jadąc tam na urlop. Bo to takie pospolite, bo nawet góry za małe żeby się solidnie nachodzić, bo przecież tam nie ma NIC.
Myliłam się jednak okrutnie. W naszym kraju nie ma miejsc w których nie ma
NIC.
KLUCZ
MUSZYŃSKI – to Muszyna i przyległe wioski,
które w czasach historycznych tworzyły Państwo Kościelne, leżące na węgierskiej granicy.
Państwo posiadało własną armię i sądownictwo.
które w czasach historycznych tworzyły Państwo Kościelne, leżące na węgierskiej granicy.
![]() |
Tylicz |
Państwo posiadało własną armię i sądownictwo.
Tereny te, zamieszkiwali głównie Rusini i po nich to pozostały przepiękne
greko- katolickie cerkwie,
które to po Akcji Wisła w 1947 roku i przesiedleniu Łemków, zaczęły służyć napływającej tam ludności za kościoły rzymsko-katolickie.
Ludnością napływową byli głównie górale.
To oni objęli pozostawione w Beskidach domostwa i gospodarstwa.
greko- katolickie cerkwie,
które to po Akcji Wisła w 1947 roku i przesiedleniu Łemków, zaczęły służyć napływającej tam ludności za kościoły rzymsko-katolickie.
Ludnością napływową byli głównie górale.
To oni objęli pozostawione w Beskidach domostwa i gospodarstwa.
Cerkwie są tam do dziś, w każdej większej i mniejszej
wiosce. Piękne, zadbane, trochę podobne, a
jednocześnie każda w swoim stylu.
Zbudowane w większości na przełomie XIX i XX wieku.
Zbudowane w większości na przełomie XIX i XX wieku.
Najstarszą, z 1606 roku,wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO, znaleźliśmy we wsi
Powroźnik.

Potem przemieszczając się wśród pięknych wzgórz, porośniętych czerwcowym kwieciem zwiedziliśmy kolejne.
W Tyliczu,
Muszynce, Mochnaczce Niżnej, Czyrnej,
Piorunce, we wsiach Polany i Berest i Krynicy.

![]() |
Cerkiew Św. Jakuba w Powroźniku |
Potem przemieszczając się wśród pięknych wzgórz, porośniętych czerwcowym kwieciem zwiedziliśmy kolejne.
W Tyliczu,
Muszynce, Mochnaczce Niżnej, Czyrnej,
Piorunce, we wsiach Polany i Berest i Krynicy.
Co ciekawe napływająca ludność korzystała z cerkwi bardzo chętnie , ale pochować się w ziemi wraz z Łemkami, długo nie chciała. Jeszcze w latach 50 tych rdzenni górale swoich bliskich zmarłych chowali pod Tatrami.
A teraz przyznać muszę, że nie dość, iż ciekawych historycznie, przyrodniczo i geograficznie miejsc nie brakuje, to takiej sielskiej atmosfery, zwłaszcza w czerwcu, kiedy to wzgórza pokrywają kolorowe łąki, nigdzie poza Beskidami nie znajdziecie.
No może jeszcze w Bieszczadach, ale o tym innym razem.
Gorąco zachęcam!
Na beskidzkie szlaki zapraszam też TUTAJ:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz