niedziela, 14 stycznia 2018

Spacerkiem nad Wierchomlę czyli znowu góry


   Wierchomla Wielka.

Muszyna - widok na rzekę Poprad

Czerwcowa sobota podczas wypoczynku w Krynicy Zdroju zapowiadała się obiecująco. Słonecznie, bezwietrznie, nie za gorąco. Gdzież by  tu jeszcze wyskoczyć?

Wsiadamy w samochód, mijamy Muszynę i drogą nr. 971 kierujemy się na zachód.  
Trasa wiedzie wzdłuż Popradu i granicy ze Słowacją. 
Widoki tak przykuwają wzrok, że mój mąż z trudem panuje nad kierownicą.

Po kilku kilometrach skręcamy w lewo do maleńkiej wioski – WIERCHOMLI WIELKIEJ.

A tam przy wodospadzie,wchodzimy na czarny szlak prowadzący do bacówki PTTK nad Wierchomlą.

Nie powiem, by był to jakiś wyczyn wspinaczkowy, gdyż różnica poziomów to nieco ponad 300 metrów. 
Tabliczka na początku szlaku wskazuje 1,30 min do bacówki, my pokonujemy tę trasę zaledwie w 50 minut, wcale się nie męcząc.


Spacerujemy przez łąki pokryte kolorowym kwieciem, które
 chyba tylko w Beskidach  występują.


A na górze? Oh, Ah, Łał…widać Tatry z Łomnicą pokrytą śniegiem.



Tego się nie spodziewałam. To trzeba zobaczyć i przeżyć.








Kur… ale tu pięknie. Ja zostaję. Niech mi tylko pieniądze ślą”- słyszę męski głos w drzwiach bacówki.















My też zostajemy.
Przez godzinę popijamy zimny Okocim i delektujemy się widokami.


Z powrotem schodzimy prosto i stromo w dół wzdłuż wyciągu narciarskiego, 
ciesząc się zielenią,widokami i pasącymi owieczkami.



  
 Żal mi tylko,że nie jeżdżę na zjazdówkach,bo jest to kapitalne
 miejsce na zimowy wypad.


Zaczynam kochać te Beskidy!!


 A że Beskidy to nie tylko szlaki i przyroda, polecam również beskidzką architekturę:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wschodnie rubieże na niedzielnym spacerze

Na wzgórzach zdręby w dolinach trzebieże! Kto w piękność waszą pradawną uderzy? Gdzie tych okolic widoki wspaniałe? Gdzie się podziały boru ...