sobota, 20 stycznia 2018

Wąwóz Homole- mała perełka wśród Pienin


    Homole.


 To jeszcze jedno wspomnienie z czerwcowego urlopu.

 W niedzielne popołudnie, a raczej pod wieczór wracamy ze Szczawnicy do Krynicy.
 Mąż prowadzi, ja myszkuję po sieci i trafiam na hasło. HOMOLE - wąwóz, będący jedną z   największych atrakcji tego regionu, czyli Pienin.

 Jesteśmy tak blisko, że musimy tam zajechać. 
 Przejeżdżamy Szczawnicę, kierując się do wsi Jaworki i po kilku kilometrach jesteśmy na   miejscu.

 Wejście do rezerwatu położone jest około 100 metrów od parkingu, więc już po chwili   otaczają nas wapienne skały,  a wieczorną ciszę zakłóca tylko szumiący górski potok – Kamionka.



Wspinamy  się po metalowych schodkach, zabezpieczonych barierkami. Bezpiecznie dla dzieci i starszych.





 Co zakręt, to inne widoki. 

Pokonując ostatnie schody, wychodzimy na piękną polanę zwaną Dubantowską doliną.

 Są tam stoły i ławy, gdzie można przysiąść i  odpocząć przed dalszą lub powrotną drogą. 
I o dziwo jest czysto.


  Chciałoby się przysiąść i napawać wieczorną ciszą, jednak pora wracać, gdyż jest już późno,    słońce schowało się za góry, robi się chłodno, a do Krynicy jeszcze kawał drogi.

   Zatrzymujemy się tylko przy bardzo ciekawej skale.


  Kamienne kręgi przypominają otwartą księgę.

  Legenda głosi,że zapisane są w niej losy wszystkich ludzi na świecie.
  Niestety pewien pop, który posiadł tę wiedzę, na zawsze stracił mowę. 

  Może to i dobrze, może lepiej nie wiedzieć co przyniesie kolejny dzień?


      Pieninom mówimy dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wschodnie rubieże na niedzielnym spacerze

Na wzgórzach zdręby w dolinach trzebieże! Kto w piękność waszą pradawną uderzy? Gdzie tych okolic widoki wspaniałe? Gdzie się podziały boru ...